Temat: Włosy.
I żeby cokolwiek powiedzieć o mojej
aktualnej pielęgnacji włosów muszę się cofnąć o sporo lat. Ile? No
powiedzmy tak do czasów podstawówki.
Ponad 25 lat
temu moje włosy były godne pochwał i zachwytów. Długie, gęste i nic
złego się z nimi nie działo. Do pielęgnacji wystarczający był
znienawidzony szampon "Familijny" i tyle. Odżywki, maski czy wcierki
były mi obce. Po skończeniu 8 klasy poczułam się już dorosła i włosy
obcięłam na klasycznego "boba". Niemal jednocześnie w ruch poszły
najpierw szamponetki koloryzujące, a następnie farby do włosów. Pod
koniec liceum zapragnęłam blond pasemek. Fryzjerka zamiast tego zrobiła
blond plamę na mojej głowie, włosy po tym wypadały jak oszalałe ( w tym miejscu podzielę się linkiem do artykułu o wypadaniu włosów: https://natu.care/pl/wlosy/wypadanie-wlosow). Ja
zamiast uciekać gdzie pieprz rośnie to nadal korzystałam z jej usług.
Później miałam fazę na czarny kolor. I kolejne lata bez pielęgnacji.
Później miałam fazę na czarny kolor. I kolejne lata bez pielęgnacji.
Nigdy w swoim życiu nie zdenkowalam choćby jednego opakowania odżywki do włosów.
W
przeciągu ostatnich 8-10 lat pojawiały się jakieś, ale raz na jakiś
czas. Oczekiwałam, że skoro używam czegoś przez tydzień to naprawi to
20-letnie błędy.
Głupia ja.
Doprowadziłam
moje włosy na skraju ostateczności. A jeszcze dodatkowo przez te lata
doszły różne choroby organizmu i pogrom hormonów. Musiało być aż tak
źle, bym wreszcie wzięła się za naprawę.
Walka
trwa od 3 miesięcy. Najpierw była sama wcierka, ale od prawie 2 miesięcy
doszły odżywki do włosów, serum oraz suplementacja.
I właśnie o niej kilka słów dziś napiszę.
Na
początku grudnia odezwała się do mnie Pani Natalia z Natu.care z
pytaniem czy chcę przetestować coś z ich oferty. Mój wybór padł na
suplement diety do skóry, włosów i paznokci Glow Stories. Paczka dotarła
w mgnieniu oka a ja zabrałam się za jego codzienne przyjmowanie.
W jednej kapsułce znajdziemy m.in. ekstrakt z pędów bambusa, witaminy A, E, B6, kwas foliowy, biotynę, cynk, miedź itp. w bardzo dobrej dobowej dawce.
Wszystkie informacje na temat tego suplementu znajdziecie pod linkiem:
https://shop.natu.care/products/glow-stories
W jednej kapsułce znajdziemy m.in. ekstrakt z pędów bambusa, witaminy A, E, B6, kwas foliowy, biotynę, cynk, miedź itp. w bardzo dobrej dobowej dawce.
Wszystkie informacje na temat tego suplementu znajdziecie pod linkiem:
https://shop.natu.care/products/glow-stories
Kapsułki znajdują się w zakręcanym słoiczku i zalecana dzienna dawka to jedna kapsułka. Należy ją spożyć pół godziny przed największym posiłkiem, popijając 200ml wody.
Od razu powiem, że ich zapach, jak i smak, nie należą do najprzyjemniejszych.
Ale
taki mój mały sposób aby się tego pozbyć - mam kasetkę na tabletki i
wkładam do niej po jednej kapsułce na każdy dzień i kiedy są tak
oddzielnie to jest dużo przyjemniejsze. Zwłaszcza zapach!
Zapewne
interesuje Was czy mam już burzę loków niczym Magda Gessler. Otóż nie.
Bo 25 lat zniszczeń nikt i nic nie odbuduje w dwa miesiące. Przede mną
jeszcze długa przygoda. Ale mogę Wam opowiedzieć co w tym czasie
zaobserwowałam.
Skóra -
mimo, że jest zima, a w pielęgnacji nic się nie zmieniło - jest dużo
lepiej nawilżona, nie ma aż takich przesuszonych miejsc niż wcześniej
(widać to zwłaszcza na nogach!).
Włosy
- na pewno mocno urosły na długości - zapewne to efekt całościowej
pielęgnacji, której kapsułki Natu.care Glow Stories są częścią. Na
poprawienie gęstości włosów jeszcze czekam, ale się nie poddaję, bo mam
świadomość, że to wymaga czasu.
Paznokcie
- i tutaj efekt jest naprawdę bardzo dobry. Aż żałuję, że nie zrobiłam
zdjęć "przed"- w sumie aż takich efektów się nie spodziewałam. A po
drugie to twardości paznokci raczej na zdjęciach nie da się pokazać. Ale
wcześniej paznokcie potrafiły mi się łamać niemal samoistnie. Teraz już
ładnie odrosły, nie zadzierają się, nie rozdwajają. Na prawym kciuku
mój paznokieć tak jakby od połowy był miękki i się rozwarstwiał (efekt
wypadku sprzed lat) a teraz jest jak nowy.
Choćby tylko dla tej jednej małej rzeczy warto przyjmować Glow Stories od Natu.care!
Jeśli chodzi o paznokcie to muszę wybrać się do Izy na zwykły manicure, by nadać im ładny kształt i pozbyć się skórek. I będą idealne!
Czy jestem zadowolona z działania Glow Stories od Natu.care? Oczywiście!
Czy będę kontynuować suplementację? Oczywiście!
Nie
od razu Rzym zbudowano! Nie od razu będę miała włosy jak marzenie, ale
widzę, że powoli zmierzam w dobrym kierunku - a to najważniejsze!
Polubiłam ten suplement. Też swego czasu pomijałam część pielęgnacji włosów. Jakoś nie po drodze było mi z maskami czy odżywkami, które trzeba spłukiwać
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się takie wzmocnienie, bo po cowidzie moje włosy nie wyglądają za dobrze :( Pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńWalka o zdrowe włosy nigdy nie jest prosta..
OdpowiedzUsuńMoja Strona: https://aptekapotencja.com/sklep/leki-na-potencje/kamagra