12/10/2013

AVON planet spa Rewitalizująca maseczka do twarzy peel-off Chiński żeń-szeń

Szaro i buro za oknem, słońca jak na lekarstwo, a cera nie zachwyca swoim wyglądem.

Czy rewitalizująca maseczka z chińskim żeń-szeniem pozwoli nam choć trochę poprawić wygląd, a jednocześnie sprawić, że łaskawszym okiem będziemy spoglądały na swoje odbicie w lustrze?

Zapraszam do lektury!



Maseczka znajduje się w miękkiej tubie, zamykanej plastikowym kotkiem "klik".  Opakowanie można postawić na korku, dzięki czemu maseczka spływa na dół i łatwiej ja będzie zużyć do końca.


Bardzo podoba mi się kolorystyka opakowania - jasna brzoskwinka, srebrne detale, oraz białe i czarne napisy.

Tubka ma pojemność 75ml

Na opakowaniu nie znalazłam opisu w języku polskim, więc zajrzałam na stronkę https://avononline.pl.avon.com/

Opis producenta:

Nowa rewitalizująca i nawilżająca linia do pielęgnacji twarzy z chińskim żeń-szeniem. Żeń-szeń jest uznany za króla ziół i od tysięcy lat stosowany w tradycyjnej medycynie jako doskonały środek uzdrawiający. W pielęgnacji skóry wykorzystywane są jego wyjątkowe właściwości energizujące i rewitalizujące. Działanie: Usuwa zanieczyszczenia i przesuszony, łuszczący się naskórek. Poprawia strukturę skóry. Sprawia, że cera wygląda na świeżą i pełną energii. Sposób użycia: Nałóż na suchą, oczyszczoną skórę twarzy. Pozostaw na ok. 20 minut do wyschnięcia, po czym ściągnij. Stosuj 1-2 razy w tygodniu.

Moja opinia:

Zacznę od wyglądu maseczki, bo jest cudowny! Jasna brzoskwinka mieniąca się na srebrno w zależności od kąta padania światła. Ciężko ten efekt uchwycić na jednym zdjęciu, dlatego też zrobiłam kilka:




Cudownie to wygląda prawda?
Teraz kwestia zapachu - maseczka pachnie identycznie jak ampułki, co przecież nie powinno mnie dziwić, bo to jedna linia zapachowa. Jednak zapach maseczki jest intensywniejszy, i przyznaję szczerze, na początku trochę był dla mnie za mocny. Potem już było coraz lepiej. Chyba to kwestia przyzwyczajenia się do zapachu.

Konsystencja to coś pomiędzy żelem a kremem, jednak sama aplikacja nie sprawia trudności. Maseczkę nakładam na twarz palcami.


Jeśli chodzi o czas jaki trzymam maseczkę na twarzy, to w przypadku maseczek peel-off nigdy nie patrzę na zegarek, tylko czekam aż wyschnie na tyle by łatwo ją było z twarzy ściągnąć.


A tak wygląda po ściągnięciu:


Podczas, gdy maseczka była na twarzy nie odczuwałam żadnego szczypania, pieczenia ani innych niepożądanych efektów. O dyskomforcie też nie mogę mówić, bo wiadomo - każda maseczka peel-off wysycha na twarzy dając uczucie ściągania, ale to raczej rzecz normalna.
Zapach w tym czasie może być dla niektórych zbyt intensywny, ale jak wspomniałam wyżej, to kwestia przyzwyczajenia.

Jeśli pozwolimy maseczce dobrze wyschnąć, to z jej ściąganiem nie ma problemów -pamiętajcie też by mieć suche palce, bo inaczej maseczka będzie się w nich "topić" i zdejmowanie będzie utrudnione.

A co z działaniem? Skóra po tej maseczce jest przyjemnie wygładzona, na pewno odświeżona.
Nie wysusza mi skóry, ale też nie zauważyłam nawilżenia. Delikatnie oczyszcza i pozostawia skórę miłą w dotyku. Dodatkowo przyjemnie chłodzi, a taki efekt ja bardzo lubię.


Regularna cena tej maseczki to 20zł, jednak teraz w sklepie internetowym Avon jest w cenie 9,99zł KLIK

Maseczkę otrzymałam w paczce Ambasadorki AVON, której zawartość pokazywałam TU

https://www.facebook.com/AvonPolska?fref=ts
                                                                                          Monika

32 komentarze:

  1. Miałam różne maseczki z Avonu, ale tej nie
    Wydaje mi się być bardzo fajna, tylko nie wiem jak z tym zapachem bo wolę jednak jak nie pachną bądź lekko :)
    Recenzja zachęca do zakupu jednak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze zapomniałam :P
    Podoba mi się nowy wygląd bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo ciekawa maseczka- chyba muszę ją wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znamy, nie znamy, ale kusisz:) być może i my wypróbujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kupiłam ją ostatnio i leży w szafce od jakiegoś tygodnia ;p muszę w końcu ją użyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam maseczki i olejki z Avon planet spa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie się prezentuje! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. a wiesz może, czy jest testowana na zwierzętach?

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście bardzo ładnie wygląda, trochę jak płynne złoto ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie te maseczki z serii Planet Spa nie przekonują...

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię maseczki peel off :-) ale za Avon jakoś nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  12. zdecydowanie baaaardzo, ale to bardzo lubię maseczki od Avon :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak widzę napis peel-off to od razu mam ochotę wypróbować taką maseczkę. Zdzieranie ich powoduje u mnie wielką radość ;) Ta ma dodatkowo cudny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie lubię peel - off`ów, ale ta jest taka piękna! Przez Ciebie mam ochotę na Avona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wypróbowałabym i to chętnie,a z Avonu to już dawno nic nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo.. fajnie się prezentuje muszę sie za nią rozejrzec :)

    OdpowiedzUsuń
  17. zamówiłam ją właśnie niedawno i czekam, aż przyjdzie :) zobaczymy jak się sprawdzi u mnie ;) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  18. Super ta maseczka - musi być moja:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam tą maseczkę. Nawet mi służy :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad - dzięki niemu łatwiej trafię do Ciebie.

Reklamy, komentarze typu "obserwujemy?" etc - na to nawet nie wysilaj klawiatury.

Copyright © 2014 Mix Of Life... , Blogger